piątek, 24 czerwca 2011

Boże ciało

Kochamy dzień Bożego Ciała; odkąd pamiętam, to zawsze, zawsze, ZAWSZE w ten dzień w jakże pięknej Woli Uhruskiej, musi padać deszcz; i najczęściej tuż po procesji, która przemierza przez główną część Woli; a że nie byłem na procesji (Katolicy nie zjedzą mnie za to? ;-), to nie będzie z niej zdjęć. Ołtarzyki wyglądały tak: DSCF8804

050620103716

Nie robiłem zdjęć wszystkich ołtarzy, bo każdy wyglądał w zasadzie niemal tak samo. Jedno zdjęcie z ‘ukrytej’ kamery.030620103704

Końcówka procesji, wracającej do kościoła. Z resztą to nic takiego nadzwyczajnego, bo przecież wszędzie są takie procesje. Przyznam się, że chciałem jakikolwiek post dodać, no ale nie bardzo było o czym pisać przez spory czas. Wiem, przesadziłem chyba z tym, ale albo ja nic nie widzę szczególnego, o czym by tu napisać, albo coś przeoczyć musiałem. Nie wiem. Dobra..koniec tematu wczorajszego święta; postanowiłem się przejść na wieżę widokową, bo dawno byłem, i tak o to…nic się nie zmieniło. Może poza samą wieżą, która została jako tako “odnowiona”, ale nie zrobiłem zdjęcia. Słaby ze mnie “fotoreporter”, jeśli tak mogę się chociaż nazwać. W ogóle siedząc tam ze znajomą, byliśmy chyba nie bardzo grzeczni; nie, nc głupiego nie robiliśmy, ale po wejściu na najwyższy poziom wieży nie mieliśmy sił, żeby z niej zejść. Po jakimś czasie przyszła gromadka (łał, 4 osoby) turystów (albo ktoś tutejszy, ale nie skojarzyłem twarzy), które chciały chyba na wieżę wejść, ale zobaczyły, że ktoś na niej jest, to chyba wolały posiedzieć z 20 minut pod drzewkiem na ławce. Ciekawie panie się zgrały; wszystkie były ubrane na niebiesko; czyżby w tym roku ten kolor był modny? Jedna pani miała nawet niebieską smycz dla psa, a sam pies raczej kolorystycznie nie pasował do towarzystwa..dsfghjgfdsfghjfds

sobota, 11 czerwca 2011

Burza...

Jako, że ostatnio mam naprawdę mało czasu na pisanie czegoś sensownego na blogu, postanowiłem dzisiaj cokolwiek napisać; no, może nie cokolwiek, ale tak krótko, co się dzieje; więc obecnie mam w planach zrobienie przejażdżki rowerowej wzdłuż Bugu na odcinku Dorohusk - Świerże - Wola Uhruska - Sobibór - Włodawa - Różanka - Hanna + opcjonalnie dalej Sławatycze - Kodeń - Terespol; jak wyjdzie? Naprawdę nie wiem. Mam nadzieję, że się uda to w końcu zrealizować prędko; póki co, mam trochę zdjęć z samych Dołhobród i z Zaświatycz, ale nie wiem, czy pisać o tych wioskach teraz, czy wstrzymać się aż do czasu, gdy zrealizuję moją trasę. No naprawdę, korci mnie, żeby to już napisać, ale próbuję się wstrzymać; no dobra..wrzucam dwa zdjęcia ze wczorajszego południa; poszedłem po burzy przejść się nad Bug, a tam co? Kawa.. :P
 
Była po prostu taka zlewa, że z polnych dróg i urwisk z okolic trochę popłynęło piachu i tak dalej; ale robiło się co raz cieplej, więc nad Nowym Bugiem zaczęła unosić się mgła; zupełnie jak o poranku.
 
Wiem - oba zdjęcia rozmazane; tutaj powód to źle ustawiony aparat - mój fatalny błąd