sobota, 22 stycznia 2011

Ostatnie chwile…

Teraz już nie będę mieć za wiele czasu na spacerki i wypady po okolicy. Więc wczoraj z Olą pojechaliśmy do Seltjarnarnes. Pogoda była jaka była. Połaziliśmy tam po okolicach latarni morskiej, na cyplu takim. DSC_0386 DSC_0408 DSC_0374 Później pojeździliśmy trochę po mieście, stwierdziłem, że nie byłem nigdy w Perlanie, więc pojechaliśmy tam. Jezu..to był błąd chyba. Niesamowite korki po drodze były. Zupełnie jak w Lublinie. Pogoda się pogorszyła, nie miałem statywu, więc zdjęcia z Perlana beznadziejne wyszły. No, jedno JAKO TAKIE się udało; z widokiem na rejkjawickie lotniskoDSC_0426 A jak wyglądał wieczór? Poszliśmy na koncert Útidúr do Bakkusa :) Siedzieliśmy i…moja koleżanka – Asia, którą poznałem w Krakowie po koncercie Jónsiego z dwójką swoich znajomych przyjechała stopem specjalnie na ten koncert z…Akuryeri. No, szalona dziewczyna ;-) Ale ma za to u mnie wielkiego plusa ;-) I kilka zdjęć z koncertu :)DSC_0558 DSC_0584 Dwójka Islandczyków(?) pociesznie tańczyła chwiejnym krokiem. No nie mogłem się powstrzymać i zrobiłem i im zdjęcie ;-) DSC_0591 Później rozmawiałem z Úlfurem Alexandrem – gitarzystą Útidúr (na pierwszym zdjęciu z koncertu po samej lewej stronie), czy mógłbym z Nimi pogadać po koncercie. Znaczy zrobić im zdjęcie na stronę muzykaislandzka.pl, powiedział, że nie ma problemu, tylko musiał ich wszystkich ogarnąć, bo porozchodzili się. No i tak przy okazji zrobiłem (a raczej Asia mi zrobiła) zdjęcie z nimiDSC_0599a Dużo ich, no nie? :-) Miałem napisać relację z koncertu, ale jakoś wyszło, że jednak później to chyba zrobię. W ogóle Lárus stwierdził, że musi z nami (Asią i mną) się napić, więc posliśmy do baru obok (Sódóma Reykjavík) na brandy. W międzyczasie w Sódómie była jeszcze jedna impreza.DSC_0607 Dobra..to tak tyle z mojej strony (czas goni) Btw. polecam Útidúr do przesłuchania; jeden z kawałków (mój ulubiony, który mi się zawsze już będzie kojarzyć z Islandią) zamieszczam na dole. ;-) Takk fyrir og á næst!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz